czwartek, 20 listopada 2008

LOT TRZMIELA

Jedni piszą o krągłościach
O zachwycie nad pachwiną
O gruszeczkach czy bananku
Z ciut zaczerwienioną miną
Podnieceni w papier leją
Swoje mary erotyczne
Elektrycznie się poddają
Co wstydliwe jest liryczne
W chmur domyśle mają tłoka
Co w cylindrzym smarze tłoczy
Coś do czegoś, trudno pojąć
Fakt, że człek się przy tym poci
Wszyscy smukli są w tych wierszach
Pachną, wiotcy z różą w zębach
W świetle świecy dusznie patrzą
Ja zaś wbijam wzrok w otręby
Pisać wolę wiersz o farszu
Wiersz o steku z bakłażanem
Fraszkę z pesto, o ziemniaczku
koperkowym sosem lanym
I tak myślę żal mi wszystkich
Co miast w łożach gnieść swe ciało
Z innym lirycznym podmiotem
Piszą wersy w pąsach śmiało
Ja mam gorzej wierzcie bardzo
Z tęsknot w wersach tworzę namiast
Przeciwnie niż ero-poeci
Rozsądniej jest mi pisać zamiast.

niedziela, 10 sierpnia 2008

poniedziałek, 26 maja 2008

FLIRT


“SHE SAID SHE'D NEED LONGER TIME TO CHOOSE" (reklama bułgarskiej wódki Flirt)
Więcej reklam Flirtu: Hotadvertisingideas.blogspot.com/Flirt Vodka's Hot and Sexy Ideas in Ad
Campaigns

sobota, 24 maja 2008

wtorek, 13 maja 2008

wtorek, 25 marca 2008

sf-orno

Się zmówili dziś panowie na plan co to im po głowie
chodził raczej długą chwilę - porno przynieśc na chawirę.
Już zasiedli, już się patrzą, już radochę czują ssaczą
widac jak tam pani z panią wnet poddajom się dymaniom
biorą w dziury wszystkie znane, pani z panią, pani z panem
Chłopcy siedzą, ekran miga, naraz jeden dupę dźwiga
i na balkon prosto leci, rycząc głośno - patrzcie dzieci!
W łapach dzierży swoją żoładź, obrzezaną, no i gołą
przez barierkę ją wystawia i sam z soba się zabawia.
Pod balkonem tłum się zbiera - Patrzcie tera! patrzcie tera

Ciemnośc nagła, księżyc zaszedł, stoi gościu z tym kutasem
Już ma strzelić prosto w gawiedź, chłopcy krzyczą - nas nie zawiedź!
Strzelaj prosto w tamte baby, niech coś z tego maja aby
Tłum zamiera w wielkiej ciszy i sapanie głośne słyszy
Ja! ich kome, bitte bitte! Pokaż kurwo swoja pitę!
Wreszcie finał, wreszcie bęc, gośc aż musiał sobie klęc
Leci sperma popod niebo, rozchlapuje się o drzewo
Klaszczą panny, klaszczą dzieci, a pan plemnik w kosmos leci
prawdy głosząc fantastyczne o panspermii galaktycznej.

Dzięki porno drogie dziatki, mamy dziś tu Marsjan statki
Ser z Urana, kurwy z Wenus, co tam tylko chcesz mieć w menu
Dzięki chłopcu, co bez wstydu, wbrew nakazom sanepidu
wziął interes w ręce swoje i w kosmiczne wszedł podboje
Waląc konia w imię nauki, siejąc dobrem ze swej pałki
Więc monument mu zbdujmy, nie ma w tym ni cienia ujmy:
Chuj ze spiżu, na sto stóp, skierowany w nieba dziób.

sobota, 8 marca 2008

poniedziałek, 11 lutego 2008

WALENTYNKI? PJERDOLLĘ!

SERCE Z NIESPODZIEWANKĄ

14 LUTEGO: ŚWIĘTO ZMARTWYCHWSTAŁYCH

LALA DO TOWARZYCHA

Czysta, atestowana niemowa, która ze sklepowej półki na widok każdego przygodnie napotkanego lawerboja - samotnego, a chętnego na gumowe barabara - w cichym rozwarciu wlotu gębowego niemrawo psssyczy: weśśś mieee...


sobota, 9 lutego 2008

Poema Lutowa

W śniegu tumanach
pośród bałwanów
stoi na mrozie
stado pacanów

Ten dzierży Kwiatek
Tamten Pierścionek
A inny złotem
oprószył swój Cżłonek

Stoją, czekają,
chuj wie na kogo
Rzec można::
stoją obowiązkowo

Bo się zwiedzieli
z mediów wszelakich,
ze w kalendarzu
dzień dziś jest taki

Gdy każde dziewcze,
kobieta, panienka
W pachwinach swoich
robi się miękka

Byleś jej Kartkę
Biżut lub Kwiatek
Wręczył jako
Miłości zadatek

Wtedy zaś ona
(jak w zmazach zwida)
Nogi Rozłoży
i Dupy Ci da

Więc stój se ciulu
Z kwiatkiem na mrozie
Skoro inaczej
nie możesz nieboże.

KLUCZ DO SERCA

A do tego fragmentu poemy Marcela:

"Byleś jej Kartkę
Biżut lub Kwiatek

Wręczył jako

Miłości zadatek


Wtedy zaś ona

(jak w zmazach zwida)

Nogi Rozłoży

i Dupy Ci da"


...kartka valętynkowa taka:

czwartek, 7 lutego 2008

KOSMO-LOWE


14 LUTEGO: ŚWIĘTO MŁOTÓW


ANTYVALĘ WIERSZYK

18 lat temu, pełen naiwności
wierzyłem, że Walenty - to patron miłości
Dziś pełnoletni i bardziej dorosły
wiem, że Walentego czcić chcą tylko osły

TANIA LOWE


PREZĘCIK

"Do zayebannia jeden krok:
jeden, jedyny nóż - nic więcej"


WALĘ TYNKI


VALĘ! TYNKI


poniedziałek, 28 stycznia 2008

poniedziałek, 21 stycznia 2008

Pójdź dziecię! Ja cię uczyć każę!



"It's Make you feel reeeeeeeeeeeeeeeeeal BIG"

sobota, 19 stycznia 2008

środa, 16 stycznia 2008

wtorek, 15 stycznia 2008

sobota, 12 stycznia 2008

A bit boring collection of limericks as translated by Marceli

There once was a hermit named Dave
Who kept a dead whore in his cave.
She was missing a tit.
She smelled like shit.
But think of the money he saved!

Pewien pustelnik, zwany też Michałem
W jaskini mieszkał z martwej dziwki ciałem
Cycek jej już odpadł
Cuchnęła jak odpad
Jednak oszczędności miał z tego nie małe.

***

There once was a girl from Devizes
Who tits were of different sizes.
One was real small
And no good at all
But the other won several prizes.

Pewna dziewczyna z Ankary
biust miała ciut nie do pary
Lewa pierś mała
Jej smętnie zwisała
Za drugą zgarniała puchary

***

There once was a man from Juno,
He said, "Sex, this i do know,
Women are fine,
sheep are divine,
but armadillos are numero uno.

Powiedział mi kiedyś pan Marceli Szpak:
Że z seksem to w sumie i jakoś jest tak:
Z kobietą jest nieźle
Z owcą trzeba w gieźle
Za to z pancernikiem to sam życia smak.

***

There was a young fellow named Bliss,
Whose sex life was strangely amiss.
For even with Venus
His recalcitrant penis
Would never do better than t
h
i
s.

Był młodzian swawolny o imieniu Grześ
marzenie jego: brukać dziewic cześć
Lecz nawet przy porno
nad wolę oporną
organu swego, nie umiał się w
z
n
i
e
ś
ć

***

An incautious young woman named Venn
Was seen with the wrong sort of men;
She vanished one day,
But the following May
Her legs were retrieved from a fen.

Rozpustną dziewicę, znaną jako Inez
pociągał tzw. perwersji margines
Aż w końcu zniknęła.
Ponoć utonęła
Jej trupa zaś rybki naruszyły krzynę

***

A beetling young woman named Pridgets
Had a violent abhorrence of midgets;
Off the end of a wharf
She once pushed a dwarf
Whose truncation reduced her to fidgets.

Panienkę Pridget jakoś wciąż parło
aby urządzać masakrę złym karłom
Zobaczy nizioła
bęc go gdzieś do doła
Tak w jej obyczajach się to już utarło.

***

There was a young lady who wouldn't.
Her mother had told her she shouldn't.
When dear mama died,
She felt free, so she tried,
But by then she was so old she couldn't

Była Zosia, co nie chciała
Bo jej matuś zabraniała
Odeszła mamusia
Zosia chce mężusia
Ale się do tego już nie nadawała

***

There was a young lady of Greenwich,
Whose garments were bordered with Spinach;
But a large spotty Calf,
Bit her shawl quite in half,
Which alarmed that young lady of Greenwich.

Dość dziwna niewiasta z okolic Lublina
zwyczaj miała śmieszny, odziewać się w Szpinak
Raz jednak mały Byczek
Zeżarł jej Staniczek
I z wstydu spłoniła się owa dziewczyna

***

There was a young woman whose stammer
Was atrocious, & so was her grammar;
But they were not improved
When her husband was moved
To knock out her teeth with a hammer

Pewne dziewczątko strasznie się jąkało
Demolując przy tym gramatykę całą
W niczym nie pomogło
Gdy mąż z myślą podłą
Zębów ją pozbawił w stal okutą pałą.

***

Dla odmiany - clerihew

Marie Curie,
Not hard to see,
Was glowing with pride,
And glowed in the night.

Maria Curie
Każdemu żiri
Rzucała się w oczy
Świecąc po nocy

***

Pity now poor Mary Ames,
Blinded by her brother James;
Red-hot nails in her eyes he poked,--
I never saw Mary more provoked.

2 wersje:

Zapłaczcie cicho nad Mary Ames,
Którą oślepił jej braciak James;
Gorące gwoździe jej wsadził do ócz, -
I się Marysia wściekła jak sucz.

Zapłaczcie cicho nad Mary Ames,
Którą oślepił jej braciak James;
Gwoździem goracym w oczach jej grzebał,
I się Marysia wkurwiła jak trzeba.

***

Ogden Nash

Grandpa Is Ashamed

A child need not be very clever
To learn that "Later, dear" means "Never."

Dzieciak mieć może zerowe kumanie
Ale zrozumie, że "potem, słonko" znaczy po prostu "spadaj baranie"

***

środa, 9 stycznia 2008

wtorek, 8 stycznia 2008